sobota, 27 października 2012

Rozdział pierwszy, część trzecia

3 Września, Niedziela
Kaja
11.05  Właśnie wstałam i ogarnęłam się. Stoję przed lustrem i myślę. Faktycznie muszę zgubić parę kilogramów. Czas się wziąć do pracy. Pójdę poskakać na skakance.
11.10  Pójdę poskakać zaraz po tym jak sprawdzę pocztę.
11.20  Skakanie to szczyt idiotyzmu. Posiedzę troszkę na facebooku. Chociaż  najpierw skoczę po paczkę ciastek, bo nie będę surfować po necie bez przekąski. A odchudzać się będę od jutra.
14.37  Odchudzać się będę od przyszłego tygodnia, bo mama powiedziała, że musi wypróbować parę przepisów i codziennie będzie piec jakieś ciasto. W końcu ja kocham tylko dwie rzeczy: komputer i ciasto!
17.49  Majka nie pisała do mnie od 24 godzin. Są tylko dwie opcje: w kraju było trzęsienie ziemi i przypadkiem pominęło tylko mój dom albo moja przyjaciółka myśli o czymś bardzo intensywnie i nie ma czasu napisać.
17.50  Majka to Majka. Pewnie było trzęsienie ziemi. Później zapytam mamę czy sąsiedzi się nie skarżyli.
18.21  Jestem spakowana i kompletnie nie gotowa psychicznie na pierwszy dzień w szkole. To będzie dziwny dzień. Przez całe wakacje unikałam ludzi z klasy. Szczerze to mi się to udało, nie rozmawiałam z nikim, a teraz będziemy się widywać codziennie. W klasie pojawiła się nowa uczennica. Ma na imię Jagoda. Zawaliła rok z powodu nieobecności, miała ich 80%. Nie jestem pewna co z nią, ale na razie nie pojawiła się na rozpoczęciu roku, gdzie była głównym tematem plotek. Nie ma co będzie miała wielkie wejście! Tym bardziej że chłopcy uważają, że jest ładna, no cóż ich zaloty pewnie będą polegać na pogwizdywaniu na jej widok. Oni są żałośni. Nasza klasa to ciekawe miejsce w którym nigdy nie panuje spokój. Nasze szaleństwo jest nie do opanowania, Mamy zaawansowane metody gnębienia nauczycieli. Obłąkani nie mają szans w starciu z nami, w końcu kto ma więcej pomysłów niż gimnazjaliści? Klasa – jakie to piękne słowo. Z definicji jest to grupa osób, które jednoczą się we wspólnym celu denerwowania dorosłych, co ma na celu poprawienie sobie humoru. Naszą dewizą jest: „ Dzień bez wkurzenia nauczyciela – dzień stracony”. Szkoła to kabaret w którym my jesteśmy aktorami i publiką jednocześnie. Ten przytułek dla obłąkanych ma być dla nas drugim domem, a jest salą tortur z wysokim wachlarzem metod na zadanie bólu. To jest proste przełożenie stosowane przeze mnie i Majkę. Na przykład matma jest jak elektryczne krzesło, im dłużej na nim siedzisz tym gorzej się czujesz.  Na niemieckim wyznajemy zasadę: Im więcej się go uczysz, tym głupszy się stajesz. Tak już jest na tym świecie, że nie wszyscy mogą umieć mówić po niemiecku, ale wszyscy mogą sobie żartować z tych co potrafią. Ja jestem zdecydowanie z tych co żartują. Dobra, koniec tych przemyśleń. Idę spać.
4 Września, Poniedziałek
Majka
7.30  Wstałam. Jestem na maxa nakręcona. W sobotę będzie bosko. Dzisiaj opowiem o wszystkim Kai. Mam wstępny plan, ale potrzebuje jej pomocy i pomysłów. Na nic nie można tak liczyć jak na głowę mojej przyjaciółki. Jak pomyślę, że powiem jej o tym to czuję, że będzie dobrze, nawet jak nic nie wymyśli to przynajmniej wesprze w tej trudnej dla mnie chwili jak zwykły mawiać postacie w brazylijskich telenowelach.
7.55  Weszłam do szkoły i spotkałam Kaję już w szatni:
- Cześć – przywitałam się i zaczęłam zmieniać buty.
- Cześć. Czemu się tak długo nie odzywałaś? Było jakieś trzęsienie ziemi czy o mnie zapomniałaś?
- Trzęsienie ziemi to było w moim życiu. Jestem ci winna bardzo długą opowieść. – i w tym oto pięknym momencie zadzwonił dzwonek więc pobiegłyśmy ile sił w nogach na drugie piętro.
8.30  Mamy czas wolny, bo szanowna pani od geografii już skończyła mówić o sprawach, które kompletnie mnie nie obchodzą. Kiedy tylko nauczycielka zajęła się swoimi sprawami koło naszej ławki zebrał się tłum koleżanek. Wszystkie były podekscytowane.
- W sobotę jest impreza nad zalewem za miastem, wybieracie się tam? – zaczęła bez ogródek Ania.
- Jaka impreza? – zapytała Kaja.
- Dla młodzieży, będzie ognisko, dobra muza i przystojni chłopcy. – nawijała Daria. Ona zawsze wszystko przeżywa.
- Tego ostatniego nie byłabym taka pewna. – stwierdziła sceptycznie moja przyjaciółka.
- A ja bym była! Właściciele zalewu mają przystojnego syna. Ma na imię Tomek i jest rok starszy od nas. Widziałam go i naprawdę jest na czym oko zawiesić. – Daria była w siódmym niebie i kontynuowała swoją opowieść – Mam nadzieję, że uda mi się do niego zagadać. – no to super! Daria zamierza podrywać Tomka. Dziewczyny zmieniły temat, ale jakoś nie mogłam się skupić.
      Kiedy nasze koleżanki poszły do swoich ławek dokładnie zrelacjonowałam Kai to jak spędziłam sobotę. Gdy usłyszała, że Daria ma chrapkę na chłopaka który mi się podoba powiedziała tylko:
- Twoje życie jest jak wizyta w zoo, przejdziesz je całe a i tak zainteresuje cię tylko małpa, która robi sztuczki, małpa do której trzeba się siłą dopychać, bo wszyscy chcą ją obejrzeć. Tak samo ty spotkasz tysiące facetów a i tak zainteresuje cię tylko ten, do którego przymila się najwięcej dziewczyn.
14.30  Właśnie wyszłyśmy ze szkoły i wracamy do domu naszą trasą. Biegnie ona w stronę mojego domu i zupełnie w przeciwnym kierunku niż do Kai.
- Więc co z tym zoo? – zaczęłam temat.
- Jesteś na tyle inteligentna, że gdybyś chciała obejrzeć te małpę znalazłabyś sposób by przepędzić tłum.
- Czyli co mam zrobić filozofie?
-  Musimy tylko pozbyć się zbędnych osób i droga wolna.
- Jak zamierzasz pozbyć się tłumu dziewczyn z imprezy dla młodzieży?
- Mamy tydzień by to wymyślić. Uwolnij wyobraźnię.
- Kaja, skup się! Jak to zrobić?!
- Jak wymyślę jak to zrobić to ci powiem. Nie denerwuj się, idź do domu zaparz sobie herbatkę, odpocznij i pomyśl w co się ubierzesz. Tymczasem ja przemyśle sprawę. – i w ten sposób zakończyłyśmy dyskusję. Może to dziwne ale mam przeczucie, że nie powinnam myśleć o sobocie. Z nastawieniem zaparzenia owocowej herbaty i przejrzenia garderoby wróciłam do domu.

 


Na dzisiaj to wszystko, życzę miłej soboty i czekam na komentarze:)
Nadal proszę o odwiedzanie bloga <LINK>
Pozdrawiam
Whenever

9 komentarzy:

  1. Blog bardzo mi się. jest orginalny.
    czekam nna następny rozdział i zapraszm do mnie, mam nadzieje, że się odwdzięczysz i zrobisz to samo. :D
    http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudny i jak zawsze dobry na poprawę humoru, a zwłaszcza po tym jak spadł śnieg :( Rozumiem BÓL odchudzania się. Też nie mogę nigdy się do tego zmusić ;)Dzięki wielkie za twoje słowa. Człowiekowi aż chce się skakać z radości ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten blog. Bardzo oryginalny ; D Jeszcze nigdy takiego bloga nie widziałam i jestem zaskoczona w pozytywnym sensie tego słowa.

    Pozdrawiam Mila z http://fable--or-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. masz talent do pisania :)
    magicartfriends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. III rozdział .
    Zapraszam . : >
    http://takietamopowiadankaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze ? Mam tak samo z tym odchudzaniem.-.-
    Wszystko mi się podobało. Piszesz ciekawie. Liczę na dalsze natchnienia.:3
    Obserwuję :3
    Liczę na to samo :3
    http://magical-world-by-maruufo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Więc jak obiecałam wystukam tu jakiś dłuższy komentarz...
    SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPER!!!!
    Nie no, ale tak na serio? Umiesz to przeczytać na jednym wdechu?!
    Czekaj, bo odbiegam od tematu ;P
    Więc... Blog ciekawy. Niby taki prosty temat, ale jednak ile można napisać tego wszystkiego, nie?
    Wygląd przyjemny, taki cieplutki :*
    Piszesz bardzo poprawnie i to mnie martwi, bo ja tak nie umiem ;(
    Ale tak ogólnie to jest dobrze ;P
    I to jest jeden z nielicznych blogów z poprawnie napisanymi dialogami!
    Także brawo i życzę wytrwałości w dalszym pisaniu
    A w wolnych chwilach oczywiście zapraszam do mnie;
    ifwecouldonluturnbacktime1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny rozdział. Czekam na sobotę! ^^

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za wszystkie komentarze